VIII. CHOROBA

1893 – kwiecień, z powodu złego stanu zdrowia, Andriolli zrezygnował z dalszej podróży do Czarnogóry i wrócił do Warszawy. „Teraz zdrowie moje nietęgie, bardzo nietęgie! Naderwałem się nadmiarem wysiłków. Była nawet obawa, iż mam raka w żołądku.”

1893 – „Po kilku tygodniach pobytu w Brzegach niestety nie przyszło żadne polepszenie. Wrócił więc do Warszawy z zamiarem systematycznego leczenia się. Obiecywał sobie, że skoro tylko odzyska nieco siły, pojedzie do Londynu i tam się podda operacji.”

1893 – „część maja i czerwiec cały zeszedł w Warszawie na kuracji, która oczywiście wobec takiej choroby, jak rak narządów wewnętrznych, musiała okazać się bezskuteczną.”

Z Brzegów Andriolli przeniósł się do Warszawy, do mieszkania przy ulicy Oboźnej. „… stało się oczywiste, że sprawa jest beznadziejna, a dni jego policzone.” Andriolli dnia 18.06.1893 roku spisał testament.

1893 – „pierwotny projekt posłania pacjenta do Sławuty /czego się sam Andriolli usilnie domagał/, ze względu na szybko postępujący upadek sił okazał się niewykonalnym. Wybrano więc punkt bliższy, jakim był Nałęczów, do którego też nasz biedny pacjent przybył w pierwszych dniach lipca”.

1893 – lipiec, Andriolli został umieszczony Zakładzie Leczniczym w Nałęczowie. Pod koniec lipca „uczuł się tak wyczerpanym, że już ani stać, a tymbardziej chodzić, ani nawet siedzieć o własnej sile nie był w stanie”.

Rys. 75
Testament Andriollego, 1893.

1893 – na początku sierpnia przyjaciel i doktor, Henryk Dobrzycki tak opisał fragment rozmowy oraz słowa Andriollego skierowane do niego: „…Chowałeś przecie nieraz do swojej teki te moje gryzmoły, wiedząc, że w nich cząstka mego jestestwa jest uwięzioną. Otóż dziś mógłbym ci z wszelką łatwością szkiców takich narysować szeregi, z których potem skończone powstałyby obrazy. Już podczas choroby skomponowałem w głowie z wszelkimi szczegółami kilkanaście ilustracji do „Dziadów” i miałem je wykonać przed jesienią na Mickiewiczowską uroczystość; ale cóż, kiedy ta ręka już nie utrzyma ołówka, ciało moje to już trup. Ach! Czemuż jeszcze nie mogę pracować!”

1893 – Elwiro Michał Andriolli zmarł 23 sierpnia.

1893 – 26 sierpnia, Andriolli został pochowany na cmentarzu w Nałęczowie.

„…do Nałęczowa wyruszyło grono artystów-malarzy dla oddania ostatniej przysługi ś.p. Andriollemu, a pomiędzy artystami znajdowali się i niektórzy członkowie Komitetu Towarzystwa Sztuk Pięknych”, ale „w charakterze osób prywatnych”. Takie „manifestacyjne zignorowanie śmierci znanego i zasłużonego rysownika, a w dodatku byłego powstańca, było poważnym zgrzytem i wzbudziło wątpliwości i komentarze”. Wiele ówczesnych tytułów prasowych komentowało przebieg uroczystości pogrzebowych.

Andriolli

Rys. 76
E. M. Andriolli, rys. K. Pillati.

 

„…taka indywidualność, takie życie zasługują ze wszech miar na to, by weszły na stałe do świadomości następnych pokoleń.”

 

<- Poprzednia Następna ->

Copyright by Robert Lewandowski © Est. 2006
Andriolli ®